Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Staszewski Stanisław Nie dorosłem do ...

Nie dorosłem do swych lat...
Masz mnie za nic? - dobrześ zgadł.
Jak tak można - pytam was -
Tylu lat marnować czas?
Nauczyłem w życiu się
Paru rzeczy - wszystkich źle.
Ale moją dróżką idź,
Gdy się już nie daje żyć.

La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra,
La, la, la, la - gdy po szklance koniak spływa jak łza,
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zła,
A w sercu już, zamiast krwi, tylko popioły i kurz,
tylko popioły i kurz...
La, la, la, la, - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra,
La, la, la, la - gdy po szklance koniak płynie jak łza,
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zło
I kiedy dłoń ściska szkło, w którym przez płyn błyska dno...

Inni zawsze wiedzą - co?
Jak? Dlaczego? Gdzie i kto?
Komu wziąć, a komu dać? -
A ja nigdy, kurwa mać.
A już nie daj Boże, gdy
Jakaś się spodoba mi -
Zamiast brać bez zbędnych słów -
Plączę się i kończę znów...

La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra,
La, la, la, la - cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja?
Mieć, co się chce, można tylko, kiedy przegra się grę,
A w sercu już, zamiast krwi, tylko popioły i kurz,
tylko popioły i kurz...
La, la, la, la - wszystko prostsze kiedy ciebie się ma,
La, la, la, la - po kieliszku koniak płynie jak łza...
Cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja?
Utopi noc naszych godzin zimnych zdrady i zło,
Bądź ze mną, bo w mgle lat zginie nam "la, la" - słuchaj to...
więcej

Sztaudynger Jan Stulone pączki

Stuleone pączki kocham nie znające świata,
I jaskółkę, co ziemi nie tknąwszy, wciąż lata.
Kocham białe przestrzenie przez narty nie tknięte,
I dziewczęta miłością jeszcze nie muśnięte.
Lubię patrzeć na takie dyskretnie i z dala,
By ich myślą nie zbrukać, spojrzeniem nie skalać.
więcej

Sztaudynger Jan Tęcza

Tęcza
Wszystko bieli zawdzięcza.
więcej

Szymborska Wisława Miłość od pier...

Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność piękniejsza.

Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo"""".
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli sie od dawna mijać?

Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają-
może w dzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś "przepraszam" w ścisku?
głos "pomyłka" w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.

Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił sie nimi przypadek.

Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbiżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.

Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?

Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.

Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję