Wiersze znanych
Sortuj według:
Górski Konstanty Maria ***
Każdy to sławi, w czym sam ma nadzieję,
Każdy to kocha, przez co sam boleje,
Każdy to uczci, w co sam raz uwierzył,
Każdy to tylko pojmuje, co przeżył.
Każdy z nas światem jest innym w wszechświecie,
A na rzuconej w przestwory planecie
Widać, jak rankiem między gwiazd miriady
Wschodzi maleńka Ziemia, rubin blady.
Każdy to kocha, przez co sam boleje,
Każdy to uczci, w co sam raz uwierzył,
Każdy to tylko pojmuje, co przeżył.
Każdy z nas światem jest innym w wszechświecie,
A na rzuconej w przestwory planecie
Widać, jak rankiem między gwiazd miriady
Wschodzi maleńka Ziemia, rubin blady.
Górski Konstanty Maria ***
Gdy się przed tobą z głębi ducha żalę,
Nie mów mi nigdy o sławie i chwale.
Lepiej na szyję zarzuć cieple ramię,
Bo się odwrócę od wargi, co kłamie
I może nawet nie wie, jak mię boli
To słowo puste, a gorzkie w niedoli.
Kochaj mię raczej zawsze i prorokuj
Zwykłego życia nieodmienny spokój,
Mów, że mnie cisza owionie i siła,
2e będziesz wiernie taką, jakąś była,
że kiedy zwątpię, zawsze mnie powstrzyma
Moc twojej duszy, twojemi oczyma,
że będą wiecznie dobre, choć stroskane -
I że ja ciebie kochać nie przestanę.
Nie mów mi nigdy o sławie i chwale.
Lepiej na szyję zarzuć cieple ramię,
Bo się odwrócę od wargi, co kłamie
I może nawet nie wie, jak mię boli
To słowo puste, a gorzkie w niedoli.
Kochaj mię raczej zawsze i prorokuj
Zwykłego życia nieodmienny spokój,
Mów, że mnie cisza owionie i siła,
2e będziesz wiernie taką, jakąś była,
że kiedy zwątpię, zawsze mnie powstrzyma
Moc twojej duszy, twojemi oczyma,
że będą wiecznie dobre, choć stroskane -
I że ja ciebie kochać nie przestanę.
Górski Konstanty Maria ***
Pogodnym okiem spojrzysz, ten śni już o sławie.
Jednak wśród zapaśników w Olimpii nie stanie,
Do stadionu w poczwórnym nie wjedzie rydwanie,
Nie pójdzie za legiami na krwawych bitw polu
Poniżać króle zdradne i na Kapitolu
W triumfie kroczyć. Biegnie, kędy kłosów kity
Chwieją się i gaj zielony, spowity
W ciszę. Słucha, jak gwarzą i dzwonią strumienie,
I skąd wśród borów głuchych woła go natchnienie,
Słów on dobiera, rytmów, aż młody śpiew zbudzi
Zachwyt w Rzymie ogromnym, pośród obcych ludzi.
Pieśni brzmią coraz dziwniej, potężniej i czyściej
I bronią go od ludzkich zdrad i nienawiści.
Kiedy ulicą idzie, wskazują go młodzi
Rzymianie palcem, mówiąc: poeta przechodzi,
Pieśni jego, jak moje, światem fruną wszędzie.
Muzo, ty śpiewu nieme nauczysz łabędzie,
Ty przynosisz poetom melodie i słowa,
Przez ciebie w starej piersi rodzi się pieśń nowa.
Jam tobie wszystko winien. Go kocham, co roję,
Przez co czuję i żyję - to wszystko jest twoje.
(z Horacego)
Jednak wśród zapaśników w Olimpii nie stanie,
Do stadionu w poczwórnym nie wjedzie rydwanie,
Nie pójdzie za legiami na krwawych bitw polu
Poniżać króle zdradne i na Kapitolu
W triumfie kroczyć. Biegnie, kędy kłosów kity
Chwieją się i gaj zielony, spowity
W ciszę. Słucha, jak gwarzą i dzwonią strumienie,
I skąd wśród borów głuchych woła go natchnienie,
Słów on dobiera, rytmów, aż młody śpiew zbudzi
Zachwyt w Rzymie ogromnym, pośród obcych ludzi.
Pieśni brzmią coraz dziwniej, potężniej i czyściej
I bronią go od ludzkich zdrad i nienawiści.
Kiedy ulicą idzie, wskazują go młodzi
Rzymianie palcem, mówiąc: poeta przechodzi,
Pieśni jego, jak moje, światem fruną wszędzie.
Muzo, ty śpiewu nieme nauczysz łabędzie,
Ty przynosisz poetom melodie i słowa,
Przez ciebie w starej piersi rodzi się pieśń nowa.
Jam tobie wszystko winien. Go kocham, co roję,
Przez co czuję i żyję - to wszystko jest twoje.
(z Horacego)