Wiersze znanych
Sortuj według:
Czartoryski Adam Jerzy Zamówienie
Lirykę napisz . Zamówienie
złożyłaś i tak opisujesz :
Napisz, bo słowa twe mi w cenie . . .
A ty mi za nie . . . podziękujesz .
Cóż ma liryki być godziną,
coż ty, czytając ją, odczujesz,
gdy zamiast uczuć słowa płyną . . .
A ty mi tylko. . . podziękujesz .
Czy są dla ciebie to wrażenia,
które przeżywasz mocno, czujesz,
że serce ciepłem się odmienia . . .
Za które ty mi . . . podziękujesz.
Czy to na pewno jest liryka,
że chęć czytania okazujesz ?
A za to znowu mnie spotyka,
to, że mi pięknie . . .podziękujesz .
Mówisz, że lubisz czytać słowa
i że przeczytasz, obiecujesz ,
to, co wymyśli moja głowa . . .
za to mi także. . . podziękujesz.
Bo po cóż tobie moja dusza,
serce i myśl, której nie czujesz .
Więc to najbardziej mnie porusza,
że mi raz jeszcze . . . podziękujesz .
Lecz jeśli w słowach jest kropelka
nadziei, że ty oczekujesz
na ciepło uczuć, choć niewielka,
czy . . .wzajemnością podziękujesz ?
złożyłaś i tak opisujesz :
Napisz, bo słowa twe mi w cenie . . .
A ty mi za nie . . . podziękujesz .
Cóż ma liryki być godziną,
coż ty, czytając ją, odczujesz,
gdy zamiast uczuć słowa płyną . . .
A ty mi tylko. . . podziękujesz .
Czy są dla ciebie to wrażenia,
które przeżywasz mocno, czujesz,
że serce ciepłem się odmienia . . .
Za które ty mi . . . podziękujesz.
Czy to na pewno jest liryka,
że chęć czytania okazujesz ?
A za to znowu mnie spotyka,
to, że mi pięknie . . .podziękujesz .
Mówisz, że lubisz czytać słowa
i że przeczytasz, obiecujesz ,
to, co wymyśli moja głowa . . .
za to mi także. . . podziękujesz.
Bo po cóż tobie moja dusza,
serce i myśl, której nie czujesz .
Więc to najbardziej mnie porusza,
że mi raz jeszcze . . . podziękujesz .
Lecz jeśli w słowach jest kropelka
nadziei, że ty oczekujesz
na ciepło uczuć, choć niewielka,
czy . . .wzajemnością podziękujesz ?
Czartoryski Adam Jerzy Zapach portfela
Powiedzieć zapachu się nie da.
Znając zapach, jaki ma bieda
przez czas rozczarowań codzienny,
to portfel ma zapach odmienny.
Może spróbuj, poprzez papierek,
poznać, jaki smak ma cukierek.
Znając zapach, jaki ma bieda
przez czas rozczarowań codzienny,
to portfel ma zapach odmienny.
Może spróbuj, poprzez papierek,
poznać, jaki smak ma cukierek.
Czartoryski Adam Jerzy Zapowiedź zmiany
Taka mnie naszła myśl... smarkata.
Chcę zmienić światopogląd świata.
Gdy zapytacie mnie: dlaczego?
Odpowiem, że wam nic do tego,
że to z wieczora, czy z poranka,
taka mnie naszła wprost... zachcianka.
Chcę to przedstawić w takiej wersji,
by być nie mogło kontrowersji.
By jednoznacznie wskazać na to,
co prawem, prawdą jest i za to,
nie ja odpowiem dziś przed wami.
To wy pomyślcie nad tym... sami!
Wolnymi będąc, swe umysły
otwórzcie, by złudzenia prysły.
Odnajdźcie w sobie tę odwagę,
by rzeczywistość wziąć w rozwagę
i nie żyć dalej wciąż w złudzeniu.
Myślę o takim przemienieniu,
które pozwoli świat zobaczyć
takim, jak jest i co ma znaczyć.
Bez uciekania się do chęci.
Choć ta wygoda łatwa, nęci,
to, nie zadawszy sobie trudu
dojść, nie dojdziecie prawdy cudu,
większej, niżeli wam się zdaje.
Można się schronić: w obyczaje,
w tradycyj moce, wiek za wiekiem.
Ja zamierzyłem być człowiekiem,
a nie przedmiotem posłuszeństwa.
W tym ma istota... człowieczeństwa.
Jedno mam życie krótkie, małe,
bez złudzeń chcę je przeżyć całe.
Mieć doskonałość z zaistnienia.
Więc tego nikt mi nie pozmienia,
nikt nie zamieni białe w czarne.
Nauki wierzeń dla mnie marne,
kapłańskie też autorytety.
Prawa mi droższe są, niestety!
Teraz tak myślę, jak i zawdy,
że mi najdroższe prawo prawdy.
Chcę zmienić światopogląd świata.
Gdy zapytacie mnie: dlaczego?
Odpowiem, że wam nic do tego,
że to z wieczora, czy z poranka,
taka mnie naszła wprost... zachcianka.
Chcę to przedstawić w takiej wersji,
by być nie mogło kontrowersji.
By jednoznacznie wskazać na to,
co prawem, prawdą jest i za to,
nie ja odpowiem dziś przed wami.
To wy pomyślcie nad tym... sami!
Wolnymi będąc, swe umysły
otwórzcie, by złudzenia prysły.
Odnajdźcie w sobie tę odwagę,
by rzeczywistość wziąć w rozwagę
i nie żyć dalej wciąż w złudzeniu.
Myślę o takim przemienieniu,
które pozwoli świat zobaczyć
takim, jak jest i co ma znaczyć.
Bez uciekania się do chęci.
Choć ta wygoda łatwa, nęci,
to, nie zadawszy sobie trudu
dojść, nie dojdziecie prawdy cudu,
większej, niżeli wam się zdaje.
Można się schronić: w obyczaje,
w tradycyj moce, wiek za wiekiem.
Ja zamierzyłem być człowiekiem,
a nie przedmiotem posłuszeństwa.
W tym ma istota... człowieczeństwa.
Jedno mam życie krótkie, małe,
bez złudzeń chcę je przeżyć całe.
Mieć doskonałość z zaistnienia.
Więc tego nikt mi nie pozmienia,
nikt nie zamieni białe w czarne.
Nauki wierzeń dla mnie marne,
kapłańskie też autorytety.
Prawa mi droższe są, niestety!
Teraz tak myślę, jak i zawdy,
że mi najdroższe prawo prawdy.