Wiersze znanych
Sortuj według:
Wat Aleksander Echolalie
Z początku myślałem, że to morza echolalia
powtarza zawsze ten sam --- jeden głos, jedno słowo
w różnych modulacjach
gniewu, bólu, tryumfu, wzgardy, rozpaczy, adoracji ---
ciągle ten sam --- jeden głos, jedno słowo.
Potem odróżniać uczyłem się cierpliwie głos i słowo każdej fali.
Teraz znów słyszę jeden tylko głos jeden głos jeden
jedno słowo
woła mnie
dokąd?
powtarza zawsze ten sam --- jeden głos, jedno słowo
w różnych modulacjach
gniewu, bólu, tryumfu, wzgardy, rozpaczy, adoracji ---
ciągle ten sam --- jeden głos, jedno słowo.
Potem odróżniać uczyłem się cierpliwie głos i słowo każdej fali.
Teraz znów słyszę jeden tylko głos jeden głos jeden
jedno słowo
woła mnie
dokąd?
Wat Aleksander * * * (I znów si...
I znów się dzień zaczyna gruchaniem synagorlic.
Noc opuściła mnie, a z nią --- wszyscy drodzy umarli
(którzy zlatuja isę na noc, by ich kto gnał w sto koni,
druhowie, co obsiadują łoże druha w agonii).
Nim kogut zapiał, przez sen swój słyszę ich galopadę.
Jak błogo śnić, że od siebie razem z nimi odjadę.
Noc opuściła mnie, a z nią --- wszyscy drodzy umarli
(którzy zlatuja isę na noc, by ich kto gnał w sto koni,
druhowie, co obsiadują łoże druha w agonii).
Nim kogut zapiał, przez sen swój słyszę ich galopadę.
Jak błogo śnić, że od siebie razem z nimi odjadę.
Wat Aleksander Kaligrafie (1)
O czym krzyczy kogut --- w południe, nie o świcie?
Kogo woła? Co wspomina? Za czym tęskni? Dokąd pragnie?
Gdybym krzyczał, to jak kogut. Też w południe, nie o swicie.
Chociaż nie wiem, czego pragnie, o czym woła, co go boli.
Kogo woła? Co wspomina? Za czym tęskni? Dokąd pragnie?
Gdybym krzyczał, to jak kogut. Też w południe, nie o swicie.
Chociaż nie wiem, czego pragnie, o czym woła, co go boli.
Wat Aleksander Kaligrafie (2)
Jestem syn księżycowy, a nie słoneczny.
Jestem zatem mózgowy, a nie serdeczny.
Fala tu zachłanna, lecz nie odwieczna.
Śmierć jest nieustanna, nie-ostateczna.
Jestem zatem mózgowy, a nie serdeczny.
Fala tu zachłanna, lecz nie odwieczna.
Śmierć jest nieustanna, nie-ostateczna.