Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Ważyk Adam Próba

Siedziałeś przy biurku słysząc: kobiecy głos w łazience
Leciałeś nad pustynią między dniem a nocą
Jak Łazarz wracający zza grobu
wchodziłeś do tramwaju po ciężkiej chorobie
Stałeś na wielu mostach nad wieloma rzekami
Wszystko to jest prawdą ale prawdą nieciągłą

Stary zegarek
bakelitowy futerał po głowicy granatu
pamiątki są po to aby ustalić twoją ciągłość w czasie
ale nic się nie klei one nic nie mogą
niedołężne fetysze

Nie jesteś ukryty w przedmiotach ale pomiędzy
jak leśny duch w lesie
Pamiętasz pustą chwilę
kiedy patrzyłeś na młody zagajnik
a nie pamiętasz godzin przerażenia
więcej

Wojaczek Rafał Gwiazda; Zasypani

Pójdziemy uliczką ciasną ale jawną.
Myślimy: ten owoc już dojrzały, gwiazda.
Aż do skórki pełen chęci, by się nagle
- swędzenie w szypułce - oderwać z wyssanej.

Już do cna gałązki. Gwiazda prosi nas:
Myślcie o mnie mocno, nie myślcie o drzewie
- niebo jest słabe już: kiedy jeszcze raz
Rozżarzę się w sobie to odpadnę wreszcie.

I pójdziemy ciasną uliczką lecz jawną,
Wytopioną w zaspie zmarzłego powietrza
- w niej siedzimy z głodu wzajem się zjadając,
Patrząc w strop, czy ostrze gwiazdy już się wwierca
więcej

Wojaczek Rafał

Na brednię naszą i na naszą nędzę
Na zatwardziałość w naszym szaleństwie

I na naszego głodu głośny krzyk
Na dom nasz który opuściły sny

Na nasza mowę wielce bełkotliwą
Na rozpaczliwie niedorzeczną miłość

I na zikomość wszelkich naszych prac
Na koszmar nocy i na bezsen dnia

Na naszych mistrzów bezradnych i smutnych
Oraz na sędziów ponuro okrutnych

Na biedne matki dogorywające
Przez nasze winy chcące i niechcące

Na nasze serca obrzękłe wątroby
Na nasze wargi popękane szorstkie

Na roztrzęsione fatalnie ręce
Oraz na mózgi z daremnej męce

I na te płuca co bez powietrza
Na strach bezsenny na koszmarny zegar

Na wszystko co jest udziałem naszym
Błagamy wzgląd miej ironiczna Pani
więcej

Wojaczek Rafał Damski klub

Chodzą wokół zielonego drzewka
Wokół choinki chodzą całkiem nago
A każda trzyma w prawej ręce świecę
A każda świeca nierówno się spala

A lewą ręką każda każdą drapie
Drapie ją w plecy aż do krwi ją drapie
Potem przykłada święcę do krwawiącej rany
Potem porzuca świece i pod drzewkiem kuca

Kucają wokół zielonego drzewka

Rodzą potworki tureckim sposobem
A potem jakby całkiem zapomniały
Gdzie były Co robiły.
ubierają się i wychodzą
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję