Robert
Browning
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Browning Robert Nocna schadzka
Szare morze, czarna linia brzegu;
Księżyc, żółty, nad wodą zatoki;
Drobne fale, poderwane nagle
Ze snu moim łopoczącym żaglem;
Dziób, prac naprzód i mierzwiąc ich loki,
Wbija w mokry piach ostatek biegu.
Milę w ciepłej woni morza, skrajem
Plaży; przez trzy pola; zarys domu;
Umówiony znak: puknięcie w szybkę;
Zgrzyt zapałki, siny błysk; i szybkie
Słowa, ledwie słyszalne przez łomot
Serc bijących o siebie nawzajem!
Księżyc, żółty, nad wodą zatoki;
Drobne fale, poderwane nagle
Ze snu moim łopoczącym żaglem;
Dziób, prac naprzód i mierzwiąc ich loki,
Wbija w mokry piach ostatek biegu.
Milę w ciepłej woni morza, skrajem
Plaży; przez trzy pola; zarys domu;
Umówiony znak: puknięcie w szybkę;
Zgrzyt zapałki, siny błysk; i szybkie
Słowa, ledwie słyszalne przez łomot
Serc bijących o siebie nawzajem!
Browning Robert Morning Song
The year's at the spring,
And day's at the morn;
Morning's at seven;
The hill side's dew-pearled;
The lark's on the wing;
The snail's on the thorn;
God's in his heaven -
All's right with the world!
Browning Robert Pieśń Poranna
Wiosna się rodzi,
Dzień się zaczyna,
Siódma dochodzi;
W górze ptaszyna,
Na łąkach rosa,
Ślimak znów w grządkach,
Pan Bóg w Niebiosach -
Wszystko w porządku!
Dzień się zaczyna,
Siódma dochodzi;
W górze ptaszyna,
Na łąkach rosa,
Ślimak znów w grządkach,
Pan Bóg w Niebiosach -
Wszystko w porządku!
Browning Robert Poranne rozstanie
Za przylądkiem morze, dotąd ciemne,
W blasku słońca stanęło powszednim:
I tak prosty był złoty szlak przed nim
Jak potrzeba świata ludzi we mnie.
W blasku słońca stanęło powszednim:
I tak prosty był złoty szlak przed nim
Jak potrzeba świata ludzi we mnie.
- Poprzednia
- 1