Stanisław
Barańczak
1970-01-01 -
Sortuj według:
Barańczak Stanisław Mieszkać
Mieszkać kątem u siebie (cztery kąty a
szpieg piąty, sufit, z góry przejrzy moje
sny), we własnych czterech
cienkich ścianach (każda z nich pusta,
a podłoga szósta oddolnie napiętnuje
każdy mój krok), we własnych śmieciach,
do własnej śmierci (masz jamę w betonie,
więc pomyśl o siódmym,
o zgonie,
ósmy cudzie świata, człowieku)
szpieg piąty, sufit, z góry przejrzy moje
sny), we własnych czterech
cienkich ścianach (każda z nich pusta,
a podłoga szósta oddolnie napiętnuje
każdy mój krok), we własnych śmieciach,
do własnej śmierci (masz jamę w betonie,
więc pomyśl o siódmym,
o zgonie,
ósmy cudzie świata, człowieku)
Barańczak Stanisław Prześwietlenie
Słońce, tak dufnie jaskrawe
na placu przed kliniką,
zamiast na wskroś mnie przeniknąć,
umiało na dobrą sprawę
naświetlić tylko powierzchnię
mojej skóry czy kurtki,
co najwyżej pobieżnie
olśnić oczy przez krótki
moment przed ich zmrużeniem;
tu, w czterech ścianach półmrocznych ścianach,
przez ścisłą bryłę ciała
przebija się - nieznużenie
i błyskawicznie - nikła
bladość promienia, który
jak wścibski brukowy dziennikarz
ujawnia pod gruboskórnym
zdrowiem wewnętrzne wstydy,
sztywną kruchość i śliski
dygot, żałosne spiski,
skandale i ohydy,
skrywane w sobie przed sobą,
by siebie nie przestraszyć.
Radiologu Bez Twarzy,
niech stanę obok
Ciebie, pokaż mi ekran
z tym mną, znanym na wylot
jedynie Tobie; chwilą
wiedzy niech mnie prześwietla
Twój promień, tylko jedną:
daj - nim ją zaciemnię, zagrzebię -
sprobować, czy zniosę tę pewność
siebie.
na placu przed kliniką,
zamiast na wskroś mnie przeniknąć,
umiało na dobrą sprawę
naświetlić tylko powierzchnię
mojej skóry czy kurtki,
co najwyżej pobieżnie
olśnić oczy przez krótki
moment przed ich zmrużeniem;
tu, w czterech ścianach półmrocznych ścianach,
przez ścisłą bryłę ciała
przebija się - nieznużenie
i błyskawicznie - nikła
bladość promienia, który
jak wścibski brukowy dziennikarz
ujawnia pod gruboskórnym
zdrowiem wewnętrzne wstydy,
sztywną kruchość i śliski
dygot, żałosne spiski,
skandale i ohydy,
skrywane w sobie przed sobą,
by siebie nie przestraszyć.
Radiologu Bez Twarzy,
niech stanę obok
Ciebie, pokaż mi ekran
z tym mną, znanym na wylot
jedynie Tobie; chwilą
wiedzy niech mnie prześwietla
Twój promień, tylko jedną:
daj - nim ją zaciemnię, zagrzebię -
sprobować, czy zniosę tę pewność
siebie.
Barańczak Stanisław Wieczór autorski
Przyszli, ponieważ są pewne sprawy i sami panowie jesteście sobie winni.
Wkroczyli, ponieważ są pewne prawa i chyba pan nie chce, żebyśmy
wyważyli drzwi.
Przerwali czytanie, ponieważ są pewne słowa i radzimy panu po dobroci.
Odebrali wiersze, ponieważ są pewne granice i umówmy się.
Spisali wszystkich, ponieważ są pewne przepisy i niech pan nie nadużywa
naszej cierpliwości.
Przeszukali mieszkanie, ponieważ są pewne zasady
i pani będzie łaskawa
uciszyć to dziecko.
Zabrali parę osób, ponieważ są pewne konieczności i spokojna głowa,
mąż wróci pojutrze.
Nikogo nie uderzyli, ponieważ są pewne formy i a jakże, tego byście
panowie chcieli.
Nie pracowali długo, ponieważ jest pewien film w telewizji i człowiek jest
tylko człowiekiem.
Wkroczyli, ponieważ są pewne prawa i chyba pan nie chce, żebyśmy
wyważyli drzwi.
Przerwali czytanie, ponieważ są pewne słowa i radzimy panu po dobroci.
Odebrali wiersze, ponieważ są pewne granice i umówmy się.
Spisali wszystkich, ponieważ są pewne przepisy i niech pan nie nadużywa
naszej cierpliwości.
Przeszukali mieszkanie, ponieważ są pewne zasady
i pani będzie łaskawa
uciszyć to dziecko.
Zabrali parę osób, ponieważ są pewne konieczności i spokojna głowa,
mąż wróci pojutrze.
Nikogo nie uderzyli, ponieważ są pewne formy i a jakże, tego byście
panowie chcieli.
Nie pracowali długo, ponieważ jest pewien film w telewizji i człowiek jest
tylko człowiekiem.
Barańczak Stanisław Jeżeli porcelana...
Jeżeli porcelana to wyłącznie taka
Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu,
Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
Nie było przykro podnieść się i odejść;
Jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,
Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,
Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć
gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki
na inną ulicę, kontynent, etap dziejowy
lub świat
Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?
Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu,
Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
Nie było przykro podnieść się i odejść;
Jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,
Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,
Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć
gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki
na inną ulicę, kontynent, etap dziejowy
lub świat
Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?