
Iwan
Bunin
1970-01-01 - 1970-01-01
Bunin Iwan
Sabaoth
Pamiętam arkad cień, kamieni chłód,
W środku światełko i lśniącą atłasu
Czerwień w obiciu starych carskich wrót,
Gdzie złoty błyszczał mur ikonostasu.
Pamiętam granat kopuły, gdzie Bóg,
Z rozpostartymi rękoma na boki,
Mając pod sobą biedny, ciemny tłum,
Wśród gwiazd panował spowitych w obłoki.
Był wieczór, marzec, błękit migał w tle
Z wąziutkich okien w kopule przebitych,
Martwo dźwięczały starodawne słowa.
Wiosenny odblask znaczył śliskie płyty,
A tam, nade mną, groźna, siwa głowa
Wśród gwiazd płynęła gasnących we mgle.
W środku światełko i lśniącą atłasu
Czerwień w obiciu starych carskich wrót,
Gdzie złoty błyszczał mur ikonostasu.
Pamiętam granat kopuły, gdzie Bóg,
Z rozpostartymi rękoma na boki,
Mając pod sobą biedny, ciemny tłum,
Wśród gwiazd panował spowitych w obłoki.
Był wieczór, marzec, błękit migał w tle
Z wąziutkich okien w kopule przebitych,
Martwo dźwięczały starodawne słowa.
Wiosenny odblask znaczył śliskie płyty,
A tam, nade mną, groźna, siwa głowa
Wśród gwiazd płynęła gasnących we mgle.